Kawa to jeden z moich ulubionych napojów, ale też smaków. Wszelkie
desery z dodatkiem kawy, lody o smaku kawy, zajmują u mnie bardzo wysokie miejsce. Podejrzewam, że to dlatego, że lubię gorzki smak. A kawę piję najchętniej bez żadnych dodatków. Po prostu czarną.
Dlatego, gdy dostałam propozycję od firmy
ROASTAINS, aby przetestować ich kawy zgodziłam się bez wahania. Tym bardziej, że zwykle korzystam z jednej marki i z przyzwyczajenia, a może też i wygody, nie szukam innych.
Markę Roastains tworzą ludzie, którzy kawę znają i kochają. Poznali
cały proces produkcji kawy, są jej pasjonatmia. Zwiedzili świat, aby
świadomie wybrać konkretne odmiany, ziarna i ostatecznie proponują swoim klientom wiele odmian kawy, zarówno tych z Ameryki Południowej jak i z Afryki.
Zacznę od tego, że przy dodawaniu kawy do koszyka jest specjalna opcja - trzeba zdecydować czy chcesz, aby palarnia kawy Roastains przysłała ją w ziarnach czy mieloną. Jeśli skorzystasz z opcji kawy mielonej definiujesz też grubość mielenia, ponieważ oznaczasz czy będzie to kawa do kawiarki, ekspresu czy po prostu tzw. domowej fusiary. To jest na prawdę świetna opcja, która przypadła mi od razu do gustu. Do przetestowania wybrałam cztery kawy Roastains: Kawa Uganda Robusta
Kawa Roastains Brazil SweetEspresso to prawdziwa arabica pochodząca z Brazylii o niskiej kwasowości. Nie jestem fanką kwaśnych kaw, dlatego poszła na pierwszy ogień. Smakuje wyjątkowo. Można w niej wyczuć delikatne nuty orzechowe oraz czekoladowe. Co ważne - przy parzeniu espresso będzie ono mocne, intensywne, ale nie kwaśne. Szczerze mówiąc to jedna z najlepszych kaw jakie piłam. Kawa
Gwatemala Escogido- kolejna arabica, którą miałam przyjemność skosztować. Jest również kawą niekwaśną, polecaną do parzenia w ekspresach lub kawiarkach. Skusiłam się tym razem na dodanie odrobiny mleczka do kawy, ponieważ dzięki temu nuty czekolady oraz migdałów i orzecha włoskiego stają się bardziej wyczuwalne. Ta kawa jest niezwykła, ponieważ charakterystyczny deserowy smak jest przełamany słodyczą. Bardzo smaczna i gorąco ją polecam.
Kawa
Honduras HazelStrike - trzecia arabica, która skradła moje serce. Bardzo aromatyczna i przyjemnie pachnąca kawa. Po przeczytaniu opisu kawy zastanawiałam się, czy faktycznie wyczuję te wszystkie smaki, które są wymienione. I tak, mogę powiedzieć, że czuć orzech laskowy, kakao, wanilię, a nawet nutkę karmelowej słodyczy, którą Roastains definiuje jako cukier trzcinowy. Honduras HazelStrike również ma niską kwasowość, co bardzo mi odpowiada. Nuty orzechowe wybijają się na pierwszy plan i z pewnością wykorzystam tą kawę nie tylko do picia, ale też przy wypieku bezy kawowej.
Kawa Uganda Robusta (
https://www.roastains.com/kawa-uganda-fine-robusta)- jedyna robusta, którą zamówiłam. Byłam ciekawa jej smaku, ponieważ mówi się, że robusta jest mniej szlachetnym ziarnem. Dla mnie robusta jest kawą, która stawia na nogi. Być może jest to zasługa wyższej zawartości kofeiny, ale równie dobrze może być to kwestia inetnsywnie gorzkiego smaku. Dla mnie idealna z dodatkiem mleka.
W sklepie Roastains można też zaopatrzyć się w akcesoria do parzenia
kawy. Różnego rodzaju zaparzacze, dripy, młynki, a nawet kubki. Jest
też zakładka z herbatami, które wyglądają równie ciekawie jak
proponowane w sklepie kawy.
Dzięki współpracy z Roastains mam dla moich czytelników kod rabatowy, który jest ważny przez 30 kolejnych dni, zaczynając od dziś. Przy składaniu zamówienia w rubryce kod rabatowy wystarczy wpisać SMAKOLYKIDOMINIKI10 i automatycznie zawartość koszyka obniży się o 10%. Zapraszam Was na zakupy do sklepu ROASTAINS.