🌲 syrop z leśnych pędów

Śpieszę donieść, że najwyższa pora, a raczej najwyższy czas, by się pośpieszyć i przygotować na zimę syrop z pędów leśnych. Tak moja mama zawsze nazywała syrop z młodych pędów sosny. Powinno się zebrać pędy na przełomie kwietnia i maja. W tym roku długo było zimno i kto nie zdążył - może to jeszcze zrobić ... rzutem na taśmę. Syrop jest pomocny przy przeziębieniu i dobry na kaszel. To również pyszny dodatek do herbatki albo pankejków.

CO POTRZEBUJEMY:

• cukier
• pędy sosny
• czyste, wyparzone słoiki

DO DZIEŁA:

Oczyść pędy sosny z ewentualnych lokatorów. Układaj w słojach pędy sosny zasypując je cukrem. Co jakiś czas dociśnij zawartość słoja. Na koniec załóż gazę i zaciągnij gumką. Ustaw na parapecie w nasłonecznionym miejscu na około 10 dni. Po tym czasie zakręć słoik i odstaw do szafki (w ciemne miejsce).

DOBRE RADY ZAWSZE W CENIE:

• Pamiętajcie, aby nie zbierać wszystkich pędów z jednego drzewa. 
• Wybierajcie nie dłuższe niż 10 cm.
• Zbierajcie w jednorazowych rękawiczkach, ponieważ pędy wydzielają "miodek".
• Najlepiej obcinajcie pędy sekatorkiem lub mocnymi nożyczkami.
• Niektórzy odcedzają syrop i wyrzucają pędy. Ja jednak tego nie robię. Pędy po puszczeniu soków, mimo wszystko mają w sobie jeszcze wiele cennych substancji. Można je dodawać np. do herbaty, gdy parzymy ją w imbryku.